AudioVideoShow 2023

Ostatnio mam mało czasu na pisanie tekstów do mojego bloga. Jednak AVS jest imprezą, której nie mogłem odpuścić.

Moja relacja z tej największej imprezy w naszej części Europy, poświęconej audio będzie bardzo subiektywna.

Napiszę o tym co mi się podobało lub zwróciło moją uwagę i o tym co mnie rozczarowało.

Możliwe też, że nie zgodzicie się z moimi spostrzeżeniami lub macie na ten temat inne zdanie.   Audio jest tym rodzajem hobby czy aktywności, która siłą rzeczy jest przez nas subiektywnie postrzegana bowiem każdy słyszy nieco inaczej, każdy ma swoje preferencje co do dźwięku czy wyglądu sprzętów jakich ogromną ilość mogliśmy oglądać w tym roku na wystawie. No dobra to zaczynamy.

Zacznę od jednego z najgłośniejszych debiutów tegorocznej imprezy czyli reaktywacji firmy Unitra.

Miało być nawiązanie do złotej ery Polskiego audio z lat 70. Firma niewątpliwie bazuje tutaj na nostalgii nieco starszych melomanów pamiętających rodzime konstrukcje ale i młodych ludzi szukających ponadczasowego designu i brzmienia. Trzeba przyznać, że nowa Unitra, którą wskrzesił Michał Kiciński współwłaściciel CD Projectu znanego z gry „Wiedźmin” czy „Cyberpunk” zrobiła świetną robotę od strony marketingowej .Ich pokój można przyrównać do  muzeum albo Centrum Nauki Kopernik” gdzie „eksponatami” są rozłożone na części wzmacniacz czy gramofon. Gdzie poznajesz poszczególne elementy ich projektu i gdzie w pewnym sensie oprowadzają cię po nim młodzi „przewodnicy wycieczki” w postaci przedstawicieli tej firmy. Gdy już napatrzysz się jak oni to zrobili, możesz po odstaniu swojego lub wcześniejszym zapisaniu się na odsłuchy, wejść do pokoju, w którym usłyszysz jak to gra.

Zaciemnione pomieszczenie w miarę dobrze odizolowane akustycznie od otoczenia  gdzie wzrok skupia się na dyskretnie podświetlonym zestawie złożonym z amplitunera, odtwarzacza CD, gramofonu i głośników Unitry.

Niestety gdy już włączą ci muzykę, czar pryska. Albo może nawet nie bo przecież chciałeś posłuchać jak brzmi Unitra… i usłyszałeś dokładnie taki dźwięk jaki ten producent oferował w czasach swej świetności i umówmy się, nawet wtedy nie był to szał w porównaniu do produktów z zachodu.

Przeniosłem się tym swoistym „wehikułem czasu” do  lat 80 gdy dysponowałem podobnie wyglądającym wzmacniaczem tamtej Unitry i …. wiem, że raczej nie kupię tego systemu. Nie tylko dlatego, że jest za drogi (Ponad 50 000 zł ) ale dla tego, że gra według mnie zupełnie przeciętnie. Raczej sucho, chłodno, bez emocji  a odtwarzanie winyla było słabe.  Do tego poziom i brzmienie z każdego źródła inne.   Wystarczy przejść 200 metrów dalej do sali z produktami Japońskiego Luxmana.  zobaczysz i posłuchasz podobnie „wyglądających” klocków zaprojektowanych w tej samej nostalgicznej formule i przekonasz się, jak powinny grać te nowe/stare wzmacniacze Unitry.

 

 

Druga firma, która podobnie jak Unitra powraca ze swoimi produktami to Diora Acoustics z dwiema liniami głośników Perun i Chors, w których występują po trzy modele kolumn różniących się wielkością.

Wykonanie obudów jest naprawdę na światowym poziomie. Lakiery pierwsza liga, dobre przetworniki no a brzmienie?

Mnie spodobały się Chorsy 7 grające zadziwiająco przyzwoicie ale już mniej Peruny 5, które przynajmniej sądząc po wyglądzie powinny zagrać spektakularniejszym i obszerniejszym dźwiękiem.

Jeśli już jesteśmy przy mocnym i obszernym dźwięku to najbardziej spektakularnie zagrał system zbudowany na głośnikach Wilson Audio Sasha V i wzmacniaczu Dan D’Agostino. To niesamowicie żywe i koncertowe granie bez żadnych ograniczeń ze sceną jak cały Stadion Narodowy i wręcz dosłownym przekazem. Gdybym chciał mieć  system marzeń to bez wątpienia byłby to właśnie ten zestaw.

Duże wrażenie zarówno estetyczne jak i dźwiękowe zrobił na mnie Monitor Audio z  futurystyczne wyglądającymi głośnikami Hyphn i co interesujące design idzie tu w parze z dobrym brzmieniem.

 

DIORA – Perun I5 i Chors 7 (ten czerwony)

MONITOR AUDIO – Hyphn

WILSON AUDIO i DAN D’AGOSTINO.

Osobny temat to systemy słuchawkowe i głośniki Bluetooth. Ten segment rynku rozwija się obecnie najszybciej czego dowodem były tłumy słuchaczy w sekcji słuchawkowej.

Nowy model głośnika BT firmy JBL o nazwie Authentics  zrobił  na mnie duże wrażenie. To pozostając w nieco nostalgicznym klimacie, całkiem przyzwoicie grające pudełko do tego wyglądające bardzo stylowo nawiązując nieco do klasycznych kolumn L100 . Zapewniam was, że gdybyście nie mieli jak wsadzić dużego stereo do waszego mieszkania a chcecie mieć przyzwoitą jakość grania oraz lubicie odtwarzać pliki ze smartfona czy sieci, to ten głośnik BT zabrzmi naprawdę super.

 

JBL  – głośnik BT Authentics i klasyczne kolumny serii L.

W hotelu Sobieski spędziłem najwięcej czasu bo wystawców było aż na 7 piętrach. Delta Audio przedstawiciel między innymi włoskiego Gold Note pokazał zestaw stereo zbudowany z dużych głośników Klipsch Jubilee, napędzanych monoblokami lampowymi i tranzystorowymi piecami Gold Note.  Jestem fanem rozwiązań Klipsha a ten dosyć duży system głośnikowy grał jak to Klipsch, dźwiękiem otwartym i mocnym jak przystało na tej wielkości kolumny. Można było zobaczyć również  nowy gramofon  GN ze średniej półki, model T5 ze zmodyfikowanym ramieniem i windą, która w starszych modelach nastręczała nieco problemów co poniektórym użytkownikom.

Ciekawy system bo to całościowo zaprojektowany układ , źródło, wzmacniacz, kolumny, którego warto było posłuchać to rozwiązanie chłopaków z Kasoto Audio Eqipment. System oparty na wzmacniaczach lampowych z ciekawymi głośnikami opartymi o  tuby w sekcji średnio-tonowej. Granie udowadniające, że jeśli złożysz w przemyślany sposób wszystkie elementy tej audio układanki, osiągniesz koncertowy efekt bez „pompowania” w głośniki setek watów. Wystarczy ich kilkanaście by usłyszeć z płyty Coltrane, jakiej wielkości studiem dysponował Rudy Van Gelder gdy ponad 60 lat temu nagrywał płytę tego saksofonisty.

Grający w podobnym stylu, dobre wrażenie zrobił na mnie  system włoskiej firmy Grandinote pokazujący koncertowy wymiar muzyki, w którym szybkość basu i energia nagrań była wręcz organiczna.

Gold Note T5 i Klipsche Jubilee

Grandinote z Włoch i Kasoto.

Ciekawe nowości zaprezentowały dwie polskie firmy tradycyjnie wystawiające się na wspólnym stoisku czyli Fezz i Pylon.

Pylon odnowił serię  w mojej opinii najlepszych i najlepiej sprzedających się głośników czyli serii Diamond.

Diamenty zyskały smuklejszą i nieco bardziej pochyloną bryłę obudowy i nowe drivery całkowicie customizowane przez Seasa pod wymagania Jarocińskiego producenta.

Pokazano też prototyp nowych kolumn w układzie D’appolito o nazwie Zirkon, które w teorii powinny grać bardzo przestrzennym i dobrze poskładanym dźwiękiem.  W zamyśle mają być zamiennikiem serii Ruby, czyli wpasować się w segment średnio budżetowych, dobrze grających kolumn. Niestety jak brzmią dowiemy się dopiero w przyszłym roku.

Ale już teraz można było usłyszeć nowe Diamondy. w sali  Fezz Audio Białostocka firma pokazała odmłodzoną serię swoich wzmacniaczy spiętych właśnie z najnowszymi Diamentami, a set do słuchania zestawiła na bazie końcówek mocy Titania, przedwzmacniacza Sagita oraz zupełnych nowości: przedwzmacniacza gramofonowego  MM/MC do tego całkowicie lampowego, wykorzystującego transformatory typu Step-Up . Warto dodać, że wyprodukowanie takich traf jest niezwykle trudne i niewielu producentów jest w stanie to zrobić.

System ten grał z gramofonem Muarah z całkowicie nowym autorskim ramieniem. Analogi a słuchałem płyty Pata Methenego i Andreasa Vollenwidera brzmiały naprawdę spektakularnie z niezwykle napowietrzoną sceną i przestrzenią.

Prawdziwym game changerem Fezza, była premiera ich pierwszego DAC-a o nazwie Equinoxe. Dlaczego game chganger? Bo zrobili go do spółki z Lampizatorem. Najbardziej rozpoznawalny w świecie hi-endu Polski producent czyli Lampizator dał swoje know-how do systemu, który uzupełnia portfolio Fezza. Muszę przyznać, że to niewątpliwie strzał w dziesiątkę bowiem ten DAC odtwarza fenomenalnie pliki cyfrowe.

Stoisko FEZZ i Pylon Audio 

Luxman – podobało mi się czyste a zarazem przyjemne brzmienie tego systemu

 

Mytek tym razem z „mytkowymi” końcówkami mocy – cyfrowy wymiar dźwięku  dla ortodoksów zero jedynkowego brzmienia

Closer  Acoustics – ciepły wymiar szerokopasmowego grania . Dla fanów akustycznej muzyki.

Cube – szeroko-pasmowiec grający niezwykle otwartym dźwiękiem. Nie przestraszy się ciężkiego rocka.

 

Lampizator i Sveda – klasa sama w sobie

Pewnie jeden z niedocenionych a bardzo fajnych ciepło grających zestawów lampowych firmy Elektro Lab. Bardzo mi się podobał.

I lampy mogą być  duże!!!! nie  one są naprawdę WIELKIE.

Co mi się nie spodobało na tej wystawie?

System za 8 baniek, którego nie byłem w stanie posłuchać dłużej niż 5 minut. Dla mnie za jasny, za męczący i niestety nie robiący jakiegoś spektakularnego WOW.

Więc jeśli jesteś masochistą i masz niepotrzebne  8 melonów, możesz się trochę pokatować. Ja nie chcę tego robić nawet za darmo.

Na końcu przerost formy nad treścią czyli gigantyczne tuby większe niż mieszkania co poniektórych odwiedzających wystawę . Zresztą zobaczcie sami.

Ale … kto komu zabroni. Gdybym dysponował pokojem wielkości sali gimnastycznej to kto wie?

Audio Note za 8 milionów. Nie wygląda na 8 baniek i według mnie nie gra jak osiem milionów. 

Tuby, do których potrzebujesz sali gimnastycznej nie mieszkania. Przerost formy nad treścią.

 

Chciałbym podziękować wszystkim moim znajomym z Fb grup, z którymi miałem okazję  spotkać się osobiście podczas tych trzech targowych dni. Mam nadzieję, że za rok będzie kolejna okazja do wspólnego słuchania muzyki.

Po powrocie z wystawy usiadłem sobie w miękkim fotelu, zapuściłem z winyla album Jusefa Lateefa, i wiecie co?

Gra mi to całkiem fajnie.

Wcale nie gorzej od opisywanych powyżej systemów.

tekst i zdjęcia R Bajkowski

 

6 komentarzy do „AudioVideoShow 2023

  1. Bardzo fajna relacja i zdjęcia. Chciałbym zobaczyć z bliska zdjęcia nowych produktów Fezz i dowiedzieć się co jest w środku, pewnie niebawem portfolio tych nowości ujrzy światło dzienne. Niestety z powodów zdrowotnych nie mogłem dotrzeć ale cieszę się na takie opisy i video relacje z targów.

    1. Z tego co wiem na rynki poza Polską już sprzedają w wersji Evolution. Co do DAC to w środku jest układ przetwornika D/A z analogową sekcją lampową zaprojektowany przez Lampizatora.

  2. Panie Robercie, serdeczne podziękowania za ciekawa relacje. Przy opisie nowych kolumn Pylona wkradł się chyba mały chochlik – chodziło zapewne o układ głośników d’appolito a nie di’napolli?
    Wybieram się w przyszłym roku na AVS , logistycznie w tym roku niestety nie wyszło. Podzielam Pańska opinie w 100% z tymi przestrzelonymi wymiarowo tubami, poroniony pomysł totalnie. Mimo, ze nie było mnie na wystawie to jakoś tak po cichu tez przeczuwałem ze ten system za 8 baniek to będzie wielka lipa:) jestem ciekaw jak grały Diamondy w nowej odsłonie – miałem kiedyś kupić 25-tki, już prawie był deal ogarnięty ale po odsłuchu u sprzedawcy z rynku wtórnego odpuściłem, strasznie matowo mi to grało górą, miałem wrażenie ze tylko ładuje bas i środek a gora wycofana, możliwe ze reszta toru na którym tego słuchałem była kiepska chociaż to były Marantze ze średniej półki wiec nie powinno być tragedii. Dlatego tez jestem ciekaw jak wypada ta nowa odsłona. Serdecznie pozdrawiam.

    1. D’appolito oczywiście. 25 nie grają jakoś matowo w górnym paśmie . W mojej opinii nie są po prostu ostre .Zapewne nie z każdym wzmacniaczem się polubią wiec możliwe, że z innym wzmacniaczem miałby pan odmienne zdanie. Ja na D25 gram z Titanią i uważam że jest to całkiem dobre połączenie. W moim odczuciu nowe Diamondy zbliżyły się nieco do brzmienia znacznie droższych Jasperów ale zachowują swój ciepły charakter przekazu. Pozdrawiam

      1. Dziękuje za odpowiedz, możliwe ze faktycznie w tym przypadku zestaw który napędzał Diamondy sam w sobie grał nijako. Błąd ze nie wziąłem chociażby wówczas swojego wzmacniacza na test. Jak będę przelotem w Poznaniu w centrum (jestem z wlkp) i nieopodal jakiegoś salonu audio to wstąpię i spróbuje raz jeszcze się z Diamondami zapoznać. A tak z racji tego, ze piszemy na blogu z fezzem w nazwie 🙂 – u mnie teraz w domu tez gra Fezz – Silver Luna w starszej wersji ale już z autobiasem, wzmacniacz napędza kolumny Vienna Acoustics Mozart(pierwsza najstarsza wersja) i gra to dla mnie rewelacyjnie, chociaż myśle mocno żeby iść dalej w Titanie bo wzmacniacza na KT88 jeszcze nie miałem. Pozdrawiam i dziękuje raz jeszcze za odpowiedz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *