Titania to chyba najbardziej uniwersalny wzmacniacz lampowy Podlaskiego Fezz Audio.
Zresztą opisywałem już moje wrażenia z pierwszego kontaktu z tym wzmacniaczem ponad dwa lata temu.
Czy Harley i lampowa Titania mają duszę?
Titania wykorzystuje lampy mocy KT88, które są Europejską wersją znanych Amerykańskich lamp 6550.
Lampy 6550 to najczęściej stosowane lampy we wzmacniaczach HI-FI bo też i do zastosowań audio były zaprojektowane.
Od jakiegoś czasu Titania zastąpiła Silver Lunę, która notabene jest świetnym wzmacniaczem lampowym lecz grającym nieco zwiewniejszym dźwiękiem.
Zmiana była podyktowana poszukiwaniem mocniejszego, bardziej uniwersalnego “lampowca” , który zagra zróżnicowaną stylistycznie i dynamicznie muzykę od jazzu przez symfonikę po heavy metal.
Wbrew części opinii jakie pojawiają się w sieci mówiących że Titania gra trochę jak tranzystor, uważam że przy odpowiednim zestawieniu, muzyka jaką z niej usłyszymy będzie żywa i przekonująca.
Bo wszystko zależy od tego czego oczekujemy po naszym audio.
Ja lubię nieco bardziej szczegółowe granie, w którym basy nie będą nadmiernie rozciągnięte a raczej punktualne.
Lubię gdy przekaz jest dokładny i pokazuje mi w jakiej przestrzeni dokonywano nagrania.
To wszystko jest do uzyskania na przyzwoitym poziomie z tego najmocniejszego lampowego wzmacniacza w ofercie Fezza.
Opiszę zestawienie, którego używam na co dzień w swoim domu.
Obecnie moja Titania gra z kolumnami Pylon Diamond 25.
Tak więc wymieniłem użytkowane poprzednio podstawkowe monitory Diamond na podłogowe 25-tki.
Chciałem by niskie zakresy były bardziej eksponowane, jednocześnie zależało mi na tym by bas nie zdominował całego pasma, oraz bym nic nie stracił w średnicach świetnie kreowanych przez podstawkowe Diamondy Monitory.
Uświadomiłem sobie że w moim małym pokoju większe Diamondy 28 lub 30 były by zbyt duże.
Pokój w jakim słucham na co dzień muzyki to raptem nieco ponad 16 metrów.
Niskie zakresy były by więc nie do poskromienia i zdominowały by całość przekazu.
Dlatego też zestawiłem mniejsze Diamondy 25 z Titanią co w konsekwencji przełożyło się na całkiem synergiczne granie.
Odnoszę wrażenie że lekkie rozciąganie dołu pasma przez głośniki jest trzymane w ryzach przez wzmacniacz, który gra co prawda mocnym ale punktualnym basem.
Tak więc w małym pokoju przy odpowiednio ustawionych kolumnach oraz minimalnej adaptacji akustycznej, znalazłem pożądany przeze mnie dźwięk.
Od razu trzeba dodać że kolumny potrzebują minimum 2 tygodni by osiągnąć optymalne brzmienie.
Zapewne w dużych pomieszczeniach nie uzyskacie dobrego wypełnienia w dole i niskich średnicach, lecz kolumny te pasują raczej do niedużych salonów typowych dla mieszkań, a nie domów.
Sądzę że w pokoju o wielkości pomiędzy 16 a 25 metrów zagrają najlepiej.
Ogólne wrażenie brzmieniowe takiego zestawu jest bardzo dobre.
Kolumny nie są zbyt agresywne górnych rejestrach co zapewne jest zasługą świetnych tweeterów od Duńskiego Scan Speak.
Z kolei bas może nie będzie tak “gęsty” i “mięsisty” jak z przetworników o dużej średnicy, jednak odznacza się zróżnicowaniem i pewną miękkością.
Choć małe bo tylko 12 cm głośniki nisko – średnio-tonowe Norweskiego Seas , to jednak w solidnie wykonanej i policzonej obudowie grają dźwiękiem jakiego nie spodziewasz się po ich wielkości.
Scena kreowana przez Diamondy 25 jest dosyć szeroka ale też potrafi sięgnąć w głąb.
Dobrze akcentuje wszelkiego rodzaju pogłosy oraz wybrzmienia instrumentów, po których określamy wielkość przestrzeni w jakiej dokonano rejestracji nagrań.
Jak dla mnie kolumny te warte są swojej ceny a nawet więcej.
Cena wydaje się nie być wygórowana jak na to co uzyskujemy w zamian.
Muszę również napisać o dwóch zestawieniach pozostałych elementów toru czyli kablach głośnikowych oraz lampach sterujących.
Dlaczego sterujące?
Próbowałem obsadzać w Titanii alternatywne lampy mocy.
Z KT 120 wzmacniacz grał jeszcze potężniej ale gubiła się gdzieś szczegółowość.
Lampy 6550 z kolei grają smolistym nieco tłustym dźwiękiem.
Usłyszysz to szczególnie w niższych średnicach oraz w bardziej rozciągniętym basie.
Jednak to zestawienie nie bardzo mi odpowiadało bo w pewnych gatunkach muzyki np. symfonice, brakowało nieco szczegółowości przez co zacierały się granice pomiędzy niektórymi instrumentami.
Wróciłem więc do lamp jakie sprzedawane są w komplecie ze wzmacniaczem czyli Elektro Harmonix KT88, które w mojej opinii cechują się najbardziej zrównoważonym brzmieniem.
Pozostała mi więc zmiana lamp sterujących.
Tu najlepiej sprawdziły się dwie opcje:
1- Sovtek LPS, który dodaje drive i polepsza szczegółowość w górnych zakresach.
Ta lampa spowoduje że kierunkowość oraz lokalizacja źródeł dźwięku nieco się polepszy.
Jednakże sygnatura dźwiękowa przesunie się w chłodniejszą stronę mocy.
O ile bas zyska na punktualności i zróżnicowaniu to zgubimy gdzieś ten swoisty “smaczek” lampowego, ciepłego brzmienia.
Skorygowałem to stosując kable głośnikowe FAC SPC Fezz Audio oraz interkonekty o nieco ciemniejszej barwie ( QED i FAC1 Fezza)
W mojej opinii na takim zestawieniu zyskują źródła cyfrowe.
Można jednak pójść w stronę cieplejszego grania.
2- Wystarczy jako lampy sterujące obsadzić Tung Sol Gold i uzyskamy bardziej zrównoważone brzmienie.
Wtedy ociepli się troszkę góra i środek pasma.
Basy zyskają więcej krągłości i nieco się rozciągną za to w średnicach pojawi się o wiele więcej powietrza.
Do tego spinam kolumny i wzmacniacz kablami Tellurium Q Black II a w torze analogowym wsadzam interconekt tego samego producenta.
Takie zestawienie kabli nieco rozjaśni górę pasma zaś w przypadku gramofonu, zyskuje się również na rozdzielczości.
To zestawienie sprawdza się w moim torze analogowym.
W obu zestawieniach jako kabla zasilającego wzmacniacz używałem przewodu Auriga, Fezza.
Jednak są to wszystko moje subiektywne wrażenia.
Wygląda na to że w większym pomieszczeniu (Showroom) nieco lepiej wypada zestawienie nr 1 oparte na kablach Fezza i z fabrycznym setem lamp.
Takiego też zestawu złożonego z Diamondów 25 oraz Titanii, możecie od czwartku do połowy czerwca, posłuchać w moim Showroomie.
Dodatkowo będzie można porównać różnice brzmieniowe pomiędzy Diamondem 25 a Diamondem 30.
Pobawimy się w przepinanie kolumn.
Co wy na to?
Zapraszam.
AUDIOFEZZOWANIE SHOWROOM
Kopernika 30, Warszawa
AUDIOFEZZOWANIE SHOWROOM.