Devin Townsend, GOGO Penguin i ….muzyczne inspiracje zeszłego roku.

Początek roku i moja tym razem muzyczna refleksja dotycząca zeszłorocznych inspiracji muzycznych.

Oczywiście płyt i różnorakich stylów muzycznych przewinęło się w 2018 roku, wiele.

Nie sposób wszystkich opisać ale że jest to okres podsumowań to moje subiektywne typy  jak poniżej:

Devin Townsend

Kanadyjski muzyk multiinstrumentalista, producent i niezwykle ciekawa postać.

Płyt w swojej karierze, nagrał nie mniej niż Joe Bonamassa choć stylem i fantazją jest gdzieś na przeciwległym brzegu tęczy.

Devin Townsend Project @ Summer Breeze 2017, 17.8.2017

To totalny muzyczny „kosmita” grający na gitarach , bębnach, instrumentach klawiszowych, do tego  dysponujący świetnym głosem.

Jako producent realizował nie tylko swoje płyty ale wspomagał  również Rammstain czy Amerykańsko-Kanadyjski Misery Signals.

Co do jego dosyć ekstrawaganckich pomysłów muzycznych to  jako „kosmita”, nagrał album-” Ziltoid the Omniscient”  będący specyficznym żartem w komiksowej konwencji.

Jego artystyczną „podróż”  można podzielić na 3 okresy :

Pierwszy to grywanie w kilku mało znaczących, metalowych kapelach , wspólny projekt z Jasonem Newstedem, byłym basistą  Metalliki czy udzielanie się  jako wokalista u Steve Vai’a podczas tras koncertowych promujących płytę Sex and Religion na której zresztą śpiewał.

To najtrudniejszy okres w karierze tego muzyka ponieważ nie mógł wtedy liczyć na przychylność wytwórni dla swoich autorskich projektów.

Okres w którym nie mógł realizować swoich muzycznych pomysłów, wspomina niezbyt dobrze  „W tamtym czasie stawałem się wytworem wyobraźni kogoś innego, taki miks mojego własnego ja z czymś co mną nie było”.

To także ciemny okres muzyka nie stroniącego w tamtym czasie od narkotyków i alkoholu.

Człowieka zagubionego, cierpiącego na chorobę afektywną dwubiegunową która dodatkowo utrudniała mu funkcjonowanie i efektywną pracę.

Dopiero stworzenie projektu pod nazwą  Strapping Young Lad, zaowocowało podpisaniem kontraktu na wydanie kilku albumów oraz otworzyło drogę do w pełni autorskiej aktywności muzycznej.

Najważniejszy moim zdaniem projekt Townsenda to Devin Townsend Project.

To w nim mógł dać upust swoim muzycznym fantazjom. kliknij

Rozwinął skrzydła i stworzył najbardziej różnorodną stylistycznie muzykę w której,  słychać wszystko od ekstremalnego metalu poprzez ambient na elektronice kończąc.

Co mnie tak zaintrygowało i jednocześnie zainspirowało w jego twórczości?

Z jednej strony niewątpliwe szaleństwo artystyczne, wolność i nieprzeciętna różnorodność tego co robi jako muzyk , kompozytor , i realizator w jednej osobie.

Bo Devin Townsend to w takiej samej mierze muzyk jak i producent.

Jako producent i realizator, tworzy w studiu niesamowite przestrzenne, wielowarstwowe kreacje  swoich pomysłów muzycznych.

Wiele równoległych ścieżek z nakładającymi się podkładami gitarowymi, wielogłosowe partie wokalne ułożone w harmonii, specyficzny groove budują wymagającą dla sprzętu odtwarzającego, ścianę dźwięku.

Townsend to geniusz i zarazem ekscentryk w podejściu do muzyki.

To połączenie Franka  Zappy i  Steve Vai’a, to ciekawe rozwiązania harmoniczne i rytmiczne, niebanalna realizacja.

Szczególnie płyty nagrane z Anneke van Giersbergen której wokal idealnie koresponduje ze świetnym  6 oktawowym  głosem Devina.

Co tam pisać, najlepiej  posłuchajcie jego płyt.

Ja najbardziej lubię:

Ghost- za przestrzeń oraz niezwykły spokój emanujący z tego albumu.

 Epicloud- za świetną wielowarstwową realizację, genialne partie wokalne i rewelacyjny drive.

Addiction- za brzmienie gitar i podejście do ciężkiego rocka.

Zresztą wszystkie płyty Devina Townsenda są ciekawe  choć nie wszystkie są „strawne” jak choćby The Hummer czy  Devlab.

Dzięki Maciek za zwrócenie uwagi na tego muzyka.  🙂

 

GoGo Penguin 

„Brytole” grający świetny, energetyczny jazz.

Ci młodzi „kolesie” pochodzą z Manchesteru i co ciekawe zaczynali swoją karierę stosunkowo niedawno.

Ale jak!!

Od razu wspięli się na szczyt.

Gdy wyjechali do ojczyzny jazzu, Ameryki koncerty w Kanadzie były wyprzedane a owacje na festiwalu Rochester Jazz koło Nowego Jorku  mieli na stojąco.

Szczycą się wykonaną na żywo ścieżką dźwiękową do kultowego filmu Koyaanisqatsi – Godfreya Reggio.

Kontrakt płytowy, podpisali z najsłynniejszą wytwórnią  jazzową na świecie – Blue Note Records.

Jak na razie na koncie mają pięć płyt z czego trzy dla Blue Note.

To co grają to miks klimatów znanych choćby z tego co robił  Esbjorn Svenson Trio czy Massive Attack.

Takie porównanie wydaje się nieprawdopodobne ale takie własnie jest. Kliknij

Energia Trip hopu połączona z transowymi rytmami rodem z muzyki elektronicznej a wszystko grane na instrumentach akustycznych.

Ciekawostką  jest to że zarówno w studiu jak i na koncertach za realizacje dźwiękową  grupy odpowiada jedna osoba -Joe Reisner.

On jest twórcą ich masywnego ciężkiego brzmienia.

GO GO Penguin tworzy trzech muzyków:  Chris Illingworth– piano , Nick Blacka -kontrabas, Rob Turner -perkusja.

Ich muzyka to zupełnie nowy, świeży powiew Jazzu.

Dzięki nim może Europejski jazz nie będzie  kojarzony głównie z klimatami  Skandynawskim czy Polskim, ale zyska swoją Brytyjską odmianę.

Polecam płytę Hundrum Star która bardzo mi się podoba i dziękuję Pawłowi  za podesłanie tej jakże fajnej inspiracji muzycznej.

 

Estas Tone i Adam Palma.

Obaj muzycy to wirtuozi gitary klasycznej, obaj raczej mainstream omijają dużym łukiem  i obaj są wielcy w tym co robią.

Estas Tone

Mówi o sobie że jest obywatelem świata i współczesnym trubadurem.

To prawda bo częściej usłyszycie go gdzieś na ulicach Barcelony, Talina, Rygi czy Wiednia niż w sali koncertowej choć ostatnimi czasy grywa w nich coraz częściej.

Urodził się w  Związku Radzieckim w Zaporożu czyli na Ukrainie  jako Stanisław Tonne.

Uczył się w szkole muzycznej, by w wieku 15 lat, kiedy rozpadał się ZSRR, wyemigrować z rodzicami do Izraela.

W 2001 przeniósł się do Nowego Jorku.

Jego gra wywodzi się z flamenco i muzyki cygańskiej lecz wirtuozeria i niezwykła technika w połączeniu z bardzo emocjonalnym stylem gry powoduje że słuchasz go zapominając o całym świecie.

Estas Tone  ma na koncie kilkanaście płyt zarówno studyjnych jak i live.

Lecz największe wrażenie jego gra robi na żywo.  Kliknij

Własnie w taki sposób odkryłem go na starówce w Rydze.

Polecam płytę Estas Tone  Michael Schulman –Black and White World

oraz Live in Odeon z Wiednia.

Adam Palma

Polski gitarzysta grający na gitarze klasycznej, muzyk  sesyjny mieszkający na stałe w Manchester w Wielkiej Brytanii, gdzie jest wykładowcą gitary na The University of Salford.

Studiował kontrabas i ukończył z wyróżnieniem Wydział Muzyki Jazzowej i Popularnej Akademii Muzycznej w Katowicach.

Nagrywał i występował z wieloma polskimi artystami,  Ewą Bem, Edytą Górniak, Eweliną Flintą, Kubą Badachem, Krzesimirem Dębskim , Leszkiem  Możdżerem.

O tym co go inspirowało gdy nagrywał ostatnią płytę Palm Istry, powiedział w jednym z wywiadów: 

” chciałem pokazać  pełne spektrum technik gry na gitarze.

Używam kostki, pazurka na kciuk oraz opuszków palców.

Moim celem była płyta spójna stylistycznie, jednocześnie wykorzystująca różnorodne techniki wykonawcze, kompozycyjne i aranżacyjne.

Znajdują się na niej utwory z gatunków rock, funky, jazz i blues.

Inspirowali mnie tacy artyści jak Django Reinhardt, Jimi Hendrix, a także Tommy Emmanuel i Al Di Meola, z którymi miałem okazję współpracować.”

Grał  z Alem Di Meolą na jego koncercie w Polsce.

Jak sam mówi było to dla niego ogromne wyróżnienie tym bardziej że manager Ala Di Meoli zdradził, że „mistrz” nigdy wcześniej nie zaprosił żadnego gitarzysty do otwarcia jego koncertu oraz do zagrania wspólnie jako gość.

Grywa również z Tommym Emmanuelem z którym prywatnie się przyjaźni.

Polecam zatem album Palm-Istry  Adama Palmy, choćby dlatego że usłyszycie na niej ciekawe  wersje  tematów muzycznych z seriali „07 zgłoś się” czy „Stawki większej niż życie” oraz „Little Wing” -Hendrixa.  Kliknij 

Na płycie znalazły się również  jego świetne kompozycje autorskie.

Płyta była entuzjastycznie przyjęta przez recenzentów czołowych magazynów gitarowych na świecie.

To jeden z moich ulubionych krążków.

A wy?

jakie inspiracje i odkrycia muzyczne z zeszłego roku, polecacie?

Napiszcie w komentarzach.

R Bajkowski

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *