“Fiordy Gustavsena”
Jest piątek i za chwilę nadejdzie czas relaksu -weekend.
To przypomniało mi jak kilka lat temu byłem w Norwegii za kołem polarnym.
Ta podróż to był totalny odlot, chillout podczas którego zresetowałem myśli i naprawdę od wielu lat po raz pierwszy wypocząłem.
Dzień zatrzymywał się o 20,00 i w takiej pozycji słońce wolno dreptało do 7,00 rano by znowu wznieść się ponad horyzont.
To czas ciszy przerywanej cichym odgłosem niezliczonej ilości małych wodospadów spływających z lodowca do fiordu kiedy pływasz jego środkiem.
Tord Gustavsen Trio – Te Ground
Płyta Torda Gustavsena zawsze jest w mojej głowie gdy myślę o Norwegii i spędzonych tam chwilach.
To muzyka która doskonale oddaje klimat i wrażenie spędzonego tam wtedy, czasu.
Tordowi akompaniuje jeszcze Harald Johnsen na kontrabasie i Jarle Vespestad na perkusji, typowe trio i stworzony przez nich niezwykły muzyczny obraz.
Muzyka którą można określić mianem septycznej ale przy tym bardzo atrakcyjna, po prostu świetna do słuchania .
Gdy słyszę ją w głośnikach, przypominam sobie zapisane w pamięci obrazy fiordów , morza, oraz wspaniałą przyrodę tamtych rejonów północnej skandynawi.
Czarodziej z Norwegii
Tord Gustavsen wyczarowuje swoimi kompozycjami wspaniałe klimaty, zimne jak północna Norwegia ale i ciepłe zarazem gdy fraza jego fortepianu ogrzewa bardzo melodyjne kompozycje jakie się na tej płycie znalazły .
Cóż za melancholia przestrzeń i cisza, jak mocno można wyczuć w jego kompozycjach to czyste klarowne powietrze, świeży powiew bryzy znad lodowca.
Jak to co gra jest … po prostu Norweskie.
Lecz zrozumiesz to gdy do północnej Norwegii, pojedziesz.
Tord Gustavsen to jazzowe granie ale takie bardzo europejskie, z dużą ilością ciszy która w jego muzyce jest kontrapunktem do wybrzmiałych nut fortepianu . Zachęcam do poznania tego wybitnego pianisty i kompozytora z północy, ponieważ zachwyci was nawet jeśli jazzu specjalnie nie słuchacie. Zatem wieczór i jego cisza nalezą do Torda Gustavsena.
Dzisiaj!!!!
R Bajkowski
foto: moje
PS. wkrótce zamieszczę fotoreportaż z tamtego wyjazdu