Niedawno opisywałem kolumny podłogowe Klipsch z serii Reference Premiere 5000 F .
Dzisiaj grają u mnie w domu bo spodobała mi się synergia pomiędzy nimi a wzmacniaczem Torus Fezz Audio, który używam w systemie nagłaśniającym salon.
Model RP5000F różni się nieco brzmieniowo od modeli 6 000 czy 8 000, moim zdaniem na korzyść.
Kolumny jakich używam czyli seria 5000 wydaje się najbardziej predysponowana do grania w systemach stereo z racji dobrego zrównoważenia tonalnego.
Nie ma tu przesadnego eksponowania basu, który zdaje się grać punktualnie bez rozciągnięcia.
Nie ma krzykliwej góry i właśnie te aspekty grania skłoniły mnie do zakupu 5000-ek a nie modeli z wyższych serii.
Niedawno w sprzedaży pojawiły się odnowione wersje serii RP i w tym wypadku zainteresował mnie model RP5000F II.
Od dystrybutora głośników Klipsch, Firmy Konsbud HiFi, dostałem do porównania tegoroczną edycję tych kolumn.
Na pierwszy rzut oka wyglądają tak samo jak ich poprzedniczki jednak po dokładnym obejrzeniu różnią się kilkoma szczegółami:
- pierwszy to zastosowanie innej tuby.
W nowej wersji tych kolumn zapewne zastosowano ten sam driver kompresyjny co w starszym modelu lecz sama tuba ma inny, nieco szerszy profil i wygląda jak by była zapożyczona z większego modelu kolumn.
- druga istotna zmiana to zupełnie przekonstruowany port do podłączenia kabli głośnikowych, który jest rozbudowany o dodatkowe konektory dla zestawu głośnika “Dolby Atmos” używanego jako nadstawki nad kolumny. Dodatkowo w górnej części obudowy głośnikowej są wyprowadzone gniazda do podłączenia nadstawek “atmosowych” co ułatwia podłączenie i zmniejsza bałagan z kablami.
- trzecia to nie jeden ale dwa porty basrefleks umieszczone na górze i dole tylnej ściany obudowy głośnikowej.
Po lewej stara wersja RP 5000F po prawej nowa wersja II z nieco zmienioną tubą.
Widoczne kontakty do podłączenia głośników nadstawek Atmos. w tych kolumnach do zwierania portów zastosowano znacznie ładniejsze zworki kablowe .
Ogólnie jest to kolumna, którą jak sądzę w stosunku do wcześniejszej wersji zoptymalizowano pod kątem użycia w systemach kina domowego kompatybilnego z Dolby Atmos.
Pozostałe parametry takie jak wielkość obudowy jej kształt czy użyte przetworniki na pierwszy rzut oka nie różnią się od poprzednika.
Jednak już pierwsze podłączenie i odtworzenia muzyki pokazały, że mamy do czynienia z nieco innym typem grania.
Jak pisałem wcześniej inny kształt i wielkość tuby zdeterminowały zapewne strojenie zwrotnicy co ma swoje przełożenie na brzmienie.
W moim subiektywnym odczuciu kolumny z nowej serii II zoptymalizowano pod kątem zastosowania do nagłośnienia kina domowego lecz świetnie sprawdzą się również w systemach stereo.
Odniosłem wrażenie iż brzmieniowo to granie bardziej spójne, eksponujące dobrą rozdzielczość basu, jego szybkość ale też świetnie zrównoważone tonalnie.
To co zazwyczaj zarzuca się kolumnom Klipch z serii Reference czyli otwartość i pewien rodzaj krzykliwości w nowej wersji Reference II kompletnie nie ma miejsca.
Szybkość odtwarzania basów ich narastanie to jakby jeden stopień wyżej niż w przypadku poprzedników.
W dosyć krytycznych zakresach wyższych średnic i wysokich w serii II konstruktorzy poprzez odpowiednie modelowanie tuby i zwrotnicy bardzo dobrze zrównoważyli oba podzakresy i nie ma tu mowy o jakiejkolwiek krzykliwości.
To głośnik, który przypomina pod tym względem bardziej serię Heritage niż tańsze budżetowe Reference.
Co interesujące nieco inaczej przedstawia również scenę a właściwie przestrzeń jaką kreują.
W starszych modelach odnoszę wrażenie głębszego wglądu w jej przestrzeń w nowej serii grają nieco szerszą panoramą.
To kolumny, które w moim przekonaniu sprawdzą się dobrze w aplikacjach używających wzmacniaczy w klasie D.
jednak jeśli z punktu widzenia producenta, grupą docelową dla tych głośników są bardziej użytkownicy kin domowych niż systemów stereo te wrażenia mają drugorzędne znaczenie bowiem scenę kreuje wtedy procesor DSP i wielokanałowy system a nie dwukanałowe stereo.
Czy polecił bym nową serię Reference?
Jeśli chcecie użyć ich do zwykłego stereo nie musicie martwić się nawet wtedy kiedy posiadacie wzmacniacz grający otwartym dźwiękiem z konturowym podkreślaniem dolnego i górnego zakresu.
O ile starsze wersje Klipschy RP mogły by być dyskusyjne w takim układzie to nowa seria II powinna się bardzo dobrze wpasować w taki system, więc jak najbardziej polecam.
Zyskacie świetny wgląd w przestrzeń oraz szczegółowość średnic i wysokich zakresów z jednoczesną precyzją oddawaniu basu.
Tak samo jeśli waszymi amplifikacjami są wzmacniacze w klasie D gdzie zazwyczaj górne zakresy są nieco wyostrzone lub wysunięte do przodu wtedy wbrew stereotypowym opiniom właśnie te kolumny Klipsch moim zdanie powinny dosyć dobrze wpisać się w taki rodzaj przekazu.
W przypadku kin domowych zdecydowanie dobry wybór.
Jednak nowa wersja zaskoczyła mnie właśnie tym, że “uszyto” je by były bardzo uniwersalne i dobrze grały z coraz powszechniej stosowanymi wzmacniaczami klasy D.
Ponadto nowa seria pokazuje widoczny progres, udowadniając, że Klipsch nie stoi w miejscu.
Słucha klientów, słucha rynku i stara się dać swoim odbiorcom coraz ciekawszy lepiej dostoswany do oczekiwań, produkt.
Oby tak dalej.
tekst i zdjęcia R Bajkowski