Niedawno napisałem post o tym co według mnie łączy wzmacniacz lampowy Titania z motocyklem Harley Davidson.
Razem z Titanią dostałem dodatkowy komplet lamp by przetestować jak to wpływa na brzmienie najmocniejszego “lampowca” chłopaków z Fezz Audio.
Pomyślałem czemu nie opisać swoich wrażeń z odsłuchu.
Pewnie użytkownicy tego wzmacniacza będą ciekawi co zmiana lamp robi z brzmieniem Titanii.
Od razu zaznaczam że zmiana ta w mojej opinii nie odmienia w sposób “rewolucyjny” brzmienia wzmacniacza.
Ma jednak zauważalny wpływ na charakter i sposób postrzegania odsłuchiwanej muzyki.
Zmienia zabarwienie dźwięku jak i “odczytywanie” przestrzeni kreowanej przez wzmacniacz.
Dla jednych będą to większe, bardziej odczuwalne zmiany dla innych dosyć subtelne różnice, bo przecież każdy z nas trochę inaczej słyszy dźwięki.
Mamy też różną wrażliwość na zmiany dynamiki, poziomu dźwięku oraz samej muzyki.
Postaram się opisać jak najogólniej wrażenia i emocje jakie odczuwałem ze zmiany poszczególnych lamp.
Jak sądzę interesujące może to być przede wszystkim dla posiadaczy Titanii.
Choć i dla innych może być to wskazówka w którą stronę iść z eksperymentami brzmieniowymi związanymi z zamianą lamp.
Tak więc do testów używamy standardowego zestawu lamp KT88 oraz 12AX7 Elektro Harmonix.
Dodatkowego kompletu lamp mocy KT120 Tung-Sol
Oraz dwóch dodatkowych kompletów lamp sterujących 12AX7- Genalex oraz Psvane w wersji Gold MarkII.
lampy mocy
lamy sterujące.
Do porównań użyłem kilku lubianych przeze mnie płyt oraz fragment “Carmina Burana” Carla Orfa, odtwarzanej z “gęstych” plików cyfrowych.
Lampy mocy Elektro-Harmonix KT88
Pierwszy set to lampa mocy Elektro-Harmonix KT88 i 12ax7 tego samego producenta.
Z kompletu na Harmonixach wszystko pozornie było fajnie, lecz w szczegółach gdy słuchałem Dream Theater, brakowało mi soczystości gitar.
Wokale na “trójkowej” płycie Franka Sinatry brzmiały minimalnie za sucho ale ogólnie dynamika, kontrola basów i wyższe częstotliwości wypadają dobrze by nie powiedzieć bardzo dobrze.
Wymiana lampy sterującej na Psvane.
O! podoba mi się.
Jak fajnie otwierają się średnice i poszerza przestrzeń.
Gitara Petruciego (DT) nabrała “mięsa” i soczystości ale najbardziej zauważalne było ocieplenie całości brzmienia w stosunku do oryginalnego Elektro-Harmonixowego “setu” lampowego.
Zauważalne było również polepszenie przestrzeni, co świetnie słychać na składance Naim “True Stereo”.
Na tej płycie wszystkie nagrania są zarejestrowane w technice analogowej przy pomocy magnetofonu Nagra i dwóch mikrofonów.
Daje to w sumie niezwykle czysty i realistyczny dźwięk z doskonałym odwzorowaniem przestrzennym.
Rejestracja to głównie jazz i okolice, ale brzmieniowo bije na głowę wiele współczesnych dopieszczanych w studiach, nagrań.
“Trójkowy Franek” wypadł świetnie, błyszczał wraz z bardzo przekonującymi wokalami.
Szczególnie Sławek Uniatowski który zabrzmiał niemalże jak Sinatra i te genialne dęciaki w tle.
Zrobiło się ciepło i przyjemnie.
Kolejna zmiana i do gry wchodzą Genalexy.
Oj! tutaj trochę zabolały uszy szczególnie w górnych rejestrach.
Wszystko brzmi zbyt septycznie i według mnie jest odczuwalny wyraźny brak “ciepła” w średnich częstotliwościach.
Niestety w tym układzie lamp, płyta Franka złapała ” białego szronu” jak bym ją przez tydzień trzymał w lodówce.
Zdecydowanie to połączenie lamp nie było szczęśliwe.
Przestrzeń.
Jedynie to ratuje ten zestaw.
Pięknie się rozlewała na Pierończyku ale znowu brak ocieplenia w średnicy i ogólnie nie było tak jak lubię.
Porównanie KT88 Harmonixa z KT120 Tung-Sol. Większy może więcej.
Porównanie lamp sterujących.
Lampy mocy Tung-Sol KT120
kolejna zmiana i jako lampy mocy wsadziłem Tung-Sol KT120.
Pojawia się mocniejszy bardziej masywny i gęsty dźwięk.
Najpierw z Psvane .
Wokale nawet fajnie brzmią, z dobrą ciepłą średnicą lecz Psvane zbyt mocno zaokrągla dźwięk na skrajach pasma.
O ile nagrania z “True Stereo” rejestrowane analogowo jakoś się bronią to nowsze rejestracje z masteringiem robionym pod cyfrowe pliki już niespecjalnie.
Dream Theater brzmiał zbyt “misiowato”.
Tracił na dynamice, brakowało mu wypełnienia w górze pasma.
Wokale z “trójkowej” płyty Sinatry, zaśpiewały nawet przekonująco lecz juz Big-band warszawskiej Akademii Muzycznej który mu towarzyszył był trochę za bardzo schowany z tyłu nie błyszczał, brakowało tempa i ogólnie “pary”.
To połączenie lekko spowalnia tempo a przestrzeń poprzez brak ostrości w górze pasma nie jest tak holograficzna.
Zestaw fajny dla ortodoksów lampowego brzmienia lecz w mojej opinii, zabijający pierwszoplanową cechę Titanii czyli świetną dynamikę w mikro i makroskali oraz kryształowe brzmienie góry pasma ze świetną kontrolą basów.
zmiana lamp sterujących i wkładamy Elektro-Harmonixy.
Lekko zgaszona góra, średnie częstotliwości są dobre choć minimalnie zmatowione.
Dobry dół pasma z nieźle kontrolowanym basem.
W tym układzie brzmi to trochę jak ze zmodyfikowanego Chińskiego wzmacniacza.
Powiedzmy, poprawnie ale czegoś mi brakuje.
Równowagi tonalnej.
Zbyt sucho, za mała selektywność w wyższych rejestrach.
Adam Pierończyk juz nie brzmi tak głęboko.
Przestrzeń niby jest ale w brzmieniu pojawia się cos nienaturalnego.
Jedynie elektronika z pod znaku “Jane Michel Jarre” się jakoś obroniła no ale to są tylko zsyntetyzowane dźwięki pozbawione naturalnych “wybrzmień”.
Nie to nie to , nie tego oczekuję od Titanii.
Na scenę wchodzą Genalexy.
I zaskoczenie.
Bo pomimo że z Harmonixami KT88 nie zabrzmiały fajnie tutaj jest inaczej, całkiem dobrze.
Ciepła tyle ile trzeba.
Nie ma takiego “laboratorium” jak z KT88 i jest selektywność.
Wokale brzmią świetnie bez przerysowań ale i z dobrym wypełnieniem w środku pasma. Gitary zarówno u “Dreamsów” jak i testowo odsłuchiwanej z “gęstych plików cyfrowych” Metalliki fajne soczyste, mięsiste.
Płyta “True Stereo” nabrała soczystości ale jest jednocześnie bardzo selektywna w odbiorze, bardzo ładnie układa się scena z dobrze lokalizowanymi instrumentami.
Basy świetnie kontrolowane.
Z ciekawości zapuściłem jeszcze Van Halen z pierwszych dwóch płyt , Johna Lee Hookera, Cava Menziesa i przyznam że w każdym układzie brzmi fajnie.
Niesamowite wrażenie sprawiło w tym ustawieniu słuchanie “Carmina Burana” Carla Orfa.
Zarówno we fragmentach z pełną symfoniką gdzie orkiestra gra dosyć głośno jak i w spokojniejszych częściach z solowymi głosami, słuchało się tego świetnie.
Tak świetnie że zamiast fragmentu do testu, po prostu przesłuchałem całą kantatę.
brzmienie całości – rewelacja.
Wrażenia.
KT120 Tung-Sol daje w każdym z kompletów lamp sterujących zauważalnie masywniejszy, bardziej nasycony i gęsty dźwięk.
Mnie najbardziej do gustu przypadły w połączeniu z Genalexami najmniej z Psvane.
Połączenie z Psvane powodowało zbytnie rozmycie dźwięków na skrajach pasma, lekkie spowolnienie tempa co w konsekwencji zabiło najfajniejszą cechę tego wzmacniacza czyli dobrą odpowiedź impulsową ze świetnym basem i czystą górą pasma.
Co ciekawe Psvane zgrały się całkiem dobrze z KT88 Elektro-Harmonixa bo świetnie wypełniły środek pasma nie zaburzając skrajów .Może dlatego że Harmonixy są same w sobie dosyć “organiczne” by nie powiedzieć surowe w brzmieniu.
Genalex nie bardzo pasował mi z KT88 Harmonixa budując zbyt ” septyczne” brzmienie.
Titania zaczęła grać za bardzo analitycznie i chociaż zarówno przestrzeń jak i “bit” czyli dynamika były bez zarzutu to ostrość i suchość wyższych częstotliwości po dłuższym słuchaniu zniechęcały do jego kontynuacji.
Zupełnie inaczej miała się rzecz z KT120 gdzie świetnie się uzupełniły.
Tung-Sol KT120 z Genalexami brzmiał jak dla mnie najfajniej ze wszystkich połączeń.
Dawał to czego chciałem od Titanii czyli dobrego “kopa” z ładnym odwzorowaniem przestrzeni, fajny soczysty dźwięk ale i bardzo dobrą szczegółowość oraz rozdzielczość.
Podsumowanie
Wychodzi na to że mamy dwa zestawy godne zainteresowania.
1- KT88 Elektro-Harmonix z 12AX7 Psvane gold MKII
Jeśli chcesz wymienić tylko lampy sterujące.
Zdecydowanie do już posiadanych przez ciebie Elektro-Harmonix KT88 dokup 12ax7 Psvane gold MKII.
Ocieplisz brzmienie, zyskując lepsze wypełnienie i przestrzeń.
2-KT120 Tung-Sol i 12AX7 Genalex -Gold Lion
Jeśli zdecydujesz się na zmianę całego kompletu lamp.
Warto rozważyć zakup lamp Genalex Gold Lion i lamp Mocy Tung-Sol KT120.
Zyskasz mocniejsze bardziej zwarte brzmienie i świetną szczegółowość.
Będziesz cieszył się dobrą przestrzenią i lokalizacją instrumentów w scenie kreowanej przez wzmacniacz.
A ja zastanawiam się co by było gdyby do lamp sterujących Psvane gold MKII założyć również lampy mocy tego producenta czyli KT88-TII PSVANE Gold lub KT120-Z CB Cobalt Blue Bottle?
Druga konkluzja dotyczy tego że może Fezz, powinien pomyśleć o wprowadzeniu linii wzmacniaczy Premium.
W takich wersjach wzmacniaczy można by zastosować najwyższej klasy kondensatory, mocniejsze zasilacze, lampy serii Hi End np. od Psvane lub któregoś z Rosyjskich dostawców.
Po prostu wypasiony bezkompromisowy wzmacniacz lampowy z super designem.
Może taki wzmacniacz kosztował by drożej, lecz wybitne brzmienie, i niezapomniane wrażenia z odsłuchu ulubionej muzyki, jak sadzę znalazły by nabywców chętnych do wydania większych pieniędzy.
Titania to wzmacniacz który gwarantuje naprawdę dobry dźwięk.
Zapewnia lampowe granie lecz z nowoczesnym brzmieniem co docenili klienci w Azji i zachodniej Europie gdzie Fezz sprzedaje większość produkcji.
Życzę zatem miłych wrażeń muzycznych z zamiany lamp w waszych wzmacniaczach.
Ja miałem z tego dwa tygodnie dobrej zabawy i ciekawych doświadczeń.
A wy?
Napiszcie czy również eksperymentowaliście z brzmieniem swoich “lampowców”
Dzielmy się doświadczeniami.
Robert Bajkowski
P.S Dziękuję Maciejowi Lachowskiemu z Fezz Audio za udostępnienie wzmacniacza Titania, lamp Tung-Sol i Genalex oraz związaną z tym moc zabawy.:-)
Ile grzał Pan lampy przed wykonaniem tego subiektywnego testu ?
KT120-Z CB Cobalt Blue Bottle to porażka na całej linii prawdę mówiąc.
Lampy były już wygrzane wiec optymalne brzmienie osiągnęły. Co do Cobaltów to niestety nie słyszałem ich we wzmacniaczu Titania stąd moje zainteresowanie ich brzmieniem.
Czy wymiana lamp mocy nie powinna skutkować ponowną regulacją BIAS’u ?
W moim przypadku wzmacniacz miał autobias więc nie potrzeba nic robić. Pozdrawiam