Lubię Amsterdam.
Szczególnie starszą część miasta poprzecinanego kanałami, gdzie przeciskasz się ciasnymi uliczkami z mnóstwem rowerów opartych o ściany lub stojących w stojakach
Uliczkami ze starymi kamienicami w których wrażenie robią duże okna nie spotykane w staromiejskiej zabudowie Polskich miast.
Kamienicami wąskimi na kilka metrów i charakterystycznymi belkami w stropie służącymi do wciągania mebli.
Byłem tu kilkakrotnie.
Zdecydowanie latem jest najfajniej.
Ale dzisiejszy album to zima, choć w Amsterdamie jakby jeszcze łagodniejsza.
Miasto rowerów, legalnej marihuany i domów z czerwonymi latarniami czyli sławnego “Red District”.
Miasto warto zobaczyć dla jego zielonych parków i licznych muzeów.
To tu obejrzysz obrazy Rembrandta, Van Gogha, Vermeera.
Wypijesz świetną kawę i zjesz ciacho z Cannabis w Coffeshopie, a może i zapalisz “zioło” bo tu jest to legalne.
Choć dla mnie osobiście, miasto rowerów ma po prostu swój niepowtarzalny urok.
Dlatego też zachęcam do odwiedzin i spaceru po tym starym Hanzetyckim mieście.
Zdjęcia R Bajkowski