Audio Video Show 2024

Tegoroczne Audio Wideo Show odwiedziłem z ciekawości  co też w sprzęcie audio “piszczy” lecz również dlatego by przekonać się czy mój domowy system cały czas się broni na tle tej niewiarygodnej ilości wszelkich wzmacniaczy, kolumn i innych grających “pudełek” .

Jak co roku na wystawie grały systemy za kwoty równe cenie dużego apartamentu w centrum Warszawy ale i takie, na które pozwolić może sobie zwykły człowiek.

W mojej relacji opowiem o tych systemach, które mi się podobały bo o tych spektakularnych za pierdyliardy złotych możecie przeczytać w mainstreamowych portalach czy gazetach poświęconych Hi-Fi.

Zacznę od stoiska Fezz Audio i Pylon Audio, których produkty użytkuję prywatnie i nie ukrywam, jestem ich entuzjastą.

Na wspólnym stoisku obu firm  pokazywano system zestawiony chyba ze wszystkich obecnie produkowanych przez podlaskiego Fezza, “klocków” oraz nowości Jarocińskiej fabryki  kolumn głośnikowych.

Wszystkie produkty Fezz zestawione w pokoju odsłuchowym tworzą spójną wizualnie i użytkowo całość, którą spięto z najnowszymi kolumnami Pylon Audio  Zirkon, do tego w torze analogowym  towarzyszył im gramofon Muarah ( mój obiekt westchnień) a więc był to w 100% Polski system audio.

Zestawiony system wart na oko około 200 tysięcy złotych grał dosyć poprawnym i rozdzielczym dźwiękiem. Odnoszę wrażenie, że chyba specjalnie na wystawę został “skrojony” pod audiofilskie uszy choć ja o wiele bardziej ciekawy jestem jak zagrał by z  Jade 30, które to kolumny wydają mi się lepiej  dopasowane do lampowego wymiaru grania jaki preferuje Fezz Audio.

Zirkony sądząc po wrażeniach z wystawy są kolumnami  grającymi rozdzielczo, analitycznie i przekonująco przy tym oddają przestrzeń nagrania. Nowe lampowe  końcówki mocy Fezza napompowały  te kolumny, wystarczającą ilością prądu do tego wprowadzając nieco miękkości jaką charakteryzują się lampy.

Chyba najciekawiej system ten grał z cyfrowym źródłem gdzie wykorzystano Fezzowy DAC opracowany wspólnie z  Lampizatorem, i sądzę, że takie wrażenie przynajmniej na mnie wywarł ze względu na zastosowane właśnie tych kolumn Pylona.

Co ciekawe wracając jeszcze na chwilę do klasycznych kolumn serii Jade, Pylon rozwinął je do “rodziny”  składającej się z 3 kolumn o różnej wielkości a nowością był najmniejszy, monitor Jade 10.

 

Podczas tegorocznej wystawy podobał mi się  zestaw prezentowany przez Closer Acoustic, dający niezwykle ciepły i analogowy  wymiar odbioru muzyki.

Trochę inny typ prezentacji ale również interesujący dla mnie  usłyszałem z systemu opartego o wzmacniacze Pathos z ogromnymi monoblokami spiętymi z kolumnami Zingali. Świetne przestrzenne i niezwykle czyste oddawanie niuansów brzmieniowych ale system ten jest po prostu stworzony do grania z cyfrowych źródeł dźwięku gdzie studyjną jakość dźwięku jest w stanie przenieść do domu jego posiadacza.

Zupełnym i nieoczekiwanym tegorocznym debiutem był Polski producent wkładek MC, firma a właściwie manufaktura Homogenix. Wkładki wykonane w całości w Polsce ( poza igłą o szlifie Shibata) z dosyć “egzotycznych” jak na wkładki gramofonowe, materiałów. Miałem okazję posłuchać za pośrednictwem tej wkładki fragmentu płyty Coltrane oraz kawałek jakiejś klasyki granej przez orkiestrę symfoniczną  i  było to naprawdę przyjemnie analogowe granie z dużą ilością szczegółów ale i wybitną muzykalnością. Wkładki jak na wyrób “hand made” jakoś bardzo drogie w porównaniu do podobnych produktów z Japonii, nie są.

Podstawowa wersja kosztuje około 7 000 zł.  Sądzę więc , że warto  przyjrzeć się temu produktowi i jeśli jesteś miłośnikiem winyla, posiadasz system obsługujący tor MC może warto rozważyć zakup?.

Jak już przy gramofonach jesteśmy to na stadionie Narodowym było ich dużo jednak wydaje mi się (i mam na myśli własne doświadczenia),  że jeśli szukasz dobrego gramofonu do 5 000 zł  to Technics i jego nieśmiertelna seria SL są tu bezkonkurencyjne. Ja osobiście używam SL 100 i uważam go za jeden z najporęczniejszych i sensownie grających gramofonów w przedziale 4 tysiące +.

Choć muszę przyznać, że wielkie wrażenie zrobił na mnie pokój w którym gramofon  Sikora wraz z systemem opartym o monobloki lampowe odgrywał muzykę w w sposób jaki lubię. Był to bardzo konsekwentny, świetnie gracy zestaw wprost stworzony do słuchania winyli z epoki, niestety kompletnie poza moim zasięgiem.

Kolejny zachwycający jak dla mnie podobnie grający w innym pokoju Stadionu narodowego, system z kolumnami Horn Acoustic.  To zestaw urzekający spokojem i otwartością a jednocześnie grający bez przerysowań czy krzykliwości z którego muzyki można słuchać godzinami.

Zupełnie oddzielną klasę urządzeń do słuchania na tegorocznej wystawie stanowiły słuchawki oraz głośniki BT, które z racji wygody i dostępności  są chyba najczęściej kupowanymi i używanymi przez najmłodsze pokolenie melomanów.

Dzisiejsza młodzież  słucha muzyki przeważnie ze słuchawek podpiętych do smartfonów za pośrednictwem platform streamingowych. Rozwój sprzedaży tego typu urządzeń audio jest obecnie chyba najbardziej spektakularny.  Nawet Pylon Audio, producent pełnowymiarowych zestawów głośnikowych ma już w ofercie głośniki BT spójne z linią Jade o nazwie Pebble.   Niestety nie miałem okazji posłuchać jak gra owy Pebble  za to JBL, który jest  potentatem w produkcji wszelkiego rodzaju głośników, słuchawek czy głośniczków do  parowania ze smartfonami, ma ich w ofercie naprawdę sporo.  Muszę przyznać, że nawet te małe głośniczki po kilkaset złotych potrafią zadziwić objętością i mocą niskiego zakresu i względnie niezłą  jakością odtwarzanego dźwięku. Jednak w tym segmencie produktów moim faworytem wystawy był większy i plasujący się na półce premium, model oferowany przez Cambridge Audio czyli  EVO1 . To naprawdę zadziwiające jak dobrze ten ładny  “klocek”  odgrywał muzykę, tworząc nawet “aurę” jej przestrzenności. Przy tym od strony estetyki czy wyglądu bez problemu wpasuje się jak sądzę idealnie do każdego wnętrza.

 

Tu dochodzę do podsumowania i pewnie trochę was zdziwię ale moimi absolutnymi faworytami wystawy były  systemy, które  po pierwsze zazwyczaj nie są kojarzone ze sprzętem audiofilskim, po wtóre w zasadzie są w zasięgu finansowym przeciętnie zarabiającego człowieka a przy tym grają jak systemy o wiele droższe.

Pierwszy z faworytów to JBL, który wystawił się na Stadionie z systemem opartym  co ciekawe o amplituner kina domowego MA9100H oraz kolumny Stage II 280 . I musze przyznać, że to chyba  pierwszy system z aplitunerem kina domowego, który zagrał lepiej niż niejeden z regularnych systemów stereo zazwyczaj znacznie  droższych od omawianego JBL,  jakie pokazywano na tej wystawie. Amplituner ten z końcówkami mocy w klasie D oraz bardzo przyzwoitym układem obróbki cyfrowej dźwięku, do tego zestawiono z nim całkiem dobrze brzmiące kolumny z hornem a całość w granicach 14 000 zł. Sądzę, że jak na sprzęt tak grający, cena całkiem sensowna. Niewiarygodnie dobre odtwarzanie muzyki, ładnie oddawana przestrzeń i gdybym nie dopytał, że  to co słyszę gra w klasie D to bym nie uwierzył.

Drugi już  znacznie droższy system to Lyngdorf TDAI3400 z dedykowanymi do niego kolumnami. Ten całkiem mocny wzmacniacz sieciowy również w klasie D ma świetnie rozwiązany układ pomiaru akustyki pomieszczenia  który podobnie jak w amplitunerach kina domowego jest w stanie dopasować charakterystyki wzmacniacza do warunków akustyki danego pokoju w którym przyjdzie mu grać. Lyngdorf w sposób spektakularny potrafił zagrać w pomieszczeniu kompletnie niezaadaptowanym akustycznie. To granie na poziomie wielu znacznie droższych audiofilskich systemów jakie słyszałem na wystawie tylko, że w wykonaniu Lyngdorfa wydawało się lepsze.

 

Oba systemy i JBL i Lyngdorf pokazały, że muzyką można cieszyć się w każdych warunkach a akustyka pomieszczenia nie musi stanowić  przeszkody. Pokazały również, że za czasami ułamek wartości najdroższych systemów prezentowanych na wystawie można mieć równie niesamowite doznania ze słuchania ulubionej muzyki.

Oczywiście, że systemy drogie bardzo wysublimowane,  audiofilskie, których nieprzebrana ilość stała do posłuchania na wystawie grają  bardzo dobrze, wybitnie czasem lepiej lub gorzej, spektakularnie bądź specyficznie. Ale są także systemy,  które może nie załapały się na audiofilskie półki salonów HiFi, nie są “świętymi gralami” dla audiofilskich uszu ale potrafią po prostu bardzo dobrze grać. Te dwa systemy są dla mnie największym niespodziankami tegorocznej wystawy.

Czy w związku z tym warto poświęcać czas i chodzić na takie wystawy?

Odpowiadam, warto.

To za każdym razem doświadczenie, uczące pokory ale też dające wgląd w to jak coś mogło by zabrzmieć w moim domu albo jak bardzo nie warto wydawać czasami wielkich pieniędzy na “audiofilskie” klocki bo te nieaudiofilskie potrafią zagrać po prostu lepiej.

Mój system cały czas daje mi frajdę i po raz któryś z rzędu broni się na tle tego co miałem okazję posłuchać na wystawie.

Możecie się nie zgadzać z tym co napisałem, wyśmiać,  ale to moje słuchanie, moje wrażenia i moja muzyka jest dla mnie najważniejsza.

A wy, jeśli byliście na tegorocznym AVS, co o niej sądzicie?

Tekst i zdjęcia R Bajkowski

1 thoughts on “Audio Video Show 2024

  1. Ja po raz pierwszy byłem na AVS. Odwiedziłem tylko stadion, bo na hotele brakło czasu. Oczywiście to nie były warunki do odsłuchu i “dzielenia włosa na czworo”. Sporo systemów to przerost formy nad treścią, które z urokiem płynnej prezentacji muzyki za wiele wspólnego nie miały. Największe wrażenie zrobiły na mnie najmniejsze Harbethy oraz elektronika Canora z kolumnami Triangle. Po tym wszystkim z wielką przyjemnością wróciłem do swojego systemu, który gra dokładnie tak jak lubię. Zmodyfikowane Ushery S520 grają wybitnie. Ale zgadzam się z Autorem – na tego rodzaju eventy warto chodzić, choćby po to, by uświadomić sobie, iż cena nie jest wyznacznikiem jakości. Odnoszę wrażenie (po modyfikacji moich Usherów), iż większość zestawów jest strojona komputerowo i chyba nikt ich nie słucha przed wypuszczeniem na rynek, tylko serwuje się podbity wyższy bas, zaciemnioną górę i nie pozszywane zakresy tonalne. Praktycznie z każdych głośników (bo to one głównie odpowiadają za finalne wrażenia) można przy odrobinie pracy i chęci wyciągnąć dźwięk kilka klas lepszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *