Przy okazji postu o płycie “The Ground” Torda Gustavsena, pisałem że zamieszczę kilka zdjęć z mojej podróży do Norwegii
Oto i one.
A w podróż zabieram was razem z utworem : At home Clip
Przy okazji postu o płycie “The Ground” Torda Gustavsena, pisałem że zamieszczę kilka zdjęć z mojej podróży do Norwegii
Oto i one.
A w podróż zabieram was razem z utworem : At home Clip
Norwegia i Skandynawia to wspaniała podroż wizualna i muzyczna szczególnie w ich jazzie. Nie wyobrażam sobie mojej codziennej sesji słuchania muzyki bez jazzu skandynawskiego. Nigdy w Norwegii czy w Skandynawia nie bylem ale, wbrew temu, czuję wspólnotę mocna wspólnotę emocjonalna. Ich muzyka niewątpliwie ma jakiś bezpośredni związek z krajobrazem pełnym pięknej prostoty ale nadal nie łatwy do generalizacji. W moim odbiorze to ma pewna analogie do medytacji kiedy to stan umysłowy i emocjonalny jest uproszczony i wygaszony ale tylko aby odkryć nowe piękno w pozornej pustce i prostocie. Ten stan umysłowy wydaje się naturalnym stanem dla lokalnej tradycji które wdaje się często łączona z Ibsenem poprzez koncept “filuftsliv” (co nadal oznacza wiele rożnych rzeczy dla rożnych ludzi) ujawniający stan emocjonalny człowieka który to wybiera się na podroż w naturę aby szukać uspokojenia, jasności umysłu i optymalnych planów na przyszłość. Na bardziej ogólnym poziomie ta prostota, którą to codziennie spiesząć się nie zauważamy, możne być nasza najlepsza szansą na regeneracje także poprzez ich muzykę.
To prawda ja jednak tam byłem i doznania zarówno w przestrzeni duchowej jak i bardzo dosłownym odbieraniu otaczającego mnie “skandynawskiego” świata idealnie harmonizują z muzyka Gustavsena. Nie Esbjorna Svenssona z E.S.T a właśnie Gustavsena.
Jego umiejętność komponowania po prostu ładnych utworów i połączenie tego z synkopowanymi rytmami daje wartość której warto doświadczyć , słuchając tego wybitnego muzyka. On wnosi do jazzu coś czego w takim wymiarze nie wnieśli Amerykańscy jazzmeni.